Drodzy Fani!
Właśnie otrzymałam informacje od menadżerki Edyty, iż wydawcą płyty będzie Sony Music Enterntainment sp. z o.o. oraz że premiera płyty została ustalona na rok 2011.
Musicie się uzbroić w jeszcze trochę cierpliwości:)
Drodzy Fani!
Właśnie otrzymałam informacje od menadżerki Edyty, iż wydawcą płyty będzie Sony Music Enterntainment sp. z o.o. oraz że premiera płyty została ustalona na rok 2011.
Musicie się uzbroić w jeszcze trochę cierpliwości:)
This post, “Kiedy płyta? Edyta Bartosiewicz” was in
fact very good. I am impressing out a copy to show my personal pals.
Thanks-Denny
+1 to that and I learn from amazing community of commenters every single day.
http://www.ro.com.pl/lista_przebojow/
PRZYPOMINAM O GŁOSOWANIU!!!
edyta sie czuje jak wielka diva i mysli ze fani beda i za 100 lat czekac bo jest tego warta,nie jestes bo nas wszystkich wpuscilas w maliny.a wystarczyloby zmienic oswiadczenie.
Edyto, jeśli nowa płyta ma być na siłę to nie wydawaj jej. Lepiej żebyś pozostała w naszej pamięci ze starymi kawałkami..
2011 się skończył a płyty nie ma…
własnie… ja tez sie zawiodlam,,,,, ale nie trace nadziei….Tomek ty tez nie trac… ZEGAR bije wciaz
Już tylko tydzień do końca 2011 a płyty nie ma
jestem za tym zeby zamknac ta strone,edyta wniosla juz i tak duzo do pmr a teraz pora pojsc na emeryture a nie mamic widzow tanim teatrem
Już się nie mogę doczekać tej płyty. Fajnie byłoby gdyby wyszła przed świętami. ;] Pewnie wszyscy nie pogniewali by się o jakąś informacje w związku z płytą, w końcu już 14-sty ;]
Muszę cię zmartwić. Universal nie ma planów wydania płyty i nawet jeżeli w pewien magiczny sposób nagle znalazłaby się umowa, gotowy projekt graficzny płyty, poskładane i zmiksowane piosenki na krążek i cała kupa innych formalności to płyta musiałaby być przekazana do tłoczni i nie wyszłaby przed świętami.
Poza tym ja już nawet po tym koncercie z Uwolnić Motyla nie wierzę w nową płytę. Po prostu czuję, że to już się nie uda- chociaż nie zmienia to faktu, że umarłbym ze szczęścia, gdyby się okazało, że jednak coś się dzieje w dobrym kierunku.
A jak napisałam rok dokładnie temu, że koncert był dla kasy załatwiony przez przyjaciela i płyty nie będzie to mnie chcieli tu zlinczować!!! ;] Minął rok więc się pytam gdzie jest płyta??
Też jestem za tym, żeby zamknąć tę stronę.
ludzie, dajcie spokój, płyta może się pojawić w listopadzie, albo grudniu, do końca roku jest jeszcze dużo czasu, ja wierzę, że Edyta nas nie zawiedzie 🙂
to Edyta może nam zaśpiewać – Skłamałam, skłamałam…
i co? nie mowilem? 2 miechy do konca 2011 roku a tu nic tylko wieje i pada…
hmm napiszę tak, proponuję zawiesic tę stronę, zamknąc na 3 spusty…niech ślad zniknie jak kiedyś…zapomną ci, co chcą zapomniec…zostaną tylko Ci, którym zależy.Gdzieś w swoich myślach będą czekac…i to im wystarczy.Pozdrawiam.
nie stchórzyła. Płyta będzie jeśli pozwolą jej na to możliwości wokalne. Może w tym roku albo w następnym. Cierpliwości…
ale dla disneya jakos dala rade za pol banki nagrac kawalek he? pozatym ty kto ze tak dobrze wiesz o co biega.ani singla ani nic,olewka perfidna.a nerwy puszczaja.
Ja nie wiem wszystkiego.
na OWFie też dała radę, choć nie mogła.
Płytę się dłuzej nagrywa niż jeden singiel. To nieco dłuższy proces.
skoro powiedziała, że będzie to bedzie.
nie widzę sensu w kłamaniu…
Powiem tak,plyty nie bedzie.Ile mozna czekac.Edyta poprostu stchorzyla…
Pani Edyto; po latach znów zasłuchuję się – głównie nocami kiedy
jak wiadomo świat opływa nas inaczej być może
nieco łagodniej – w Pani płytach; owszem – czekam
na tę zapowiadaną już od dłuższego czasu
jak wówczas w 1997 czekałem na tamte Dzieci liryczne
i tamte energetyzujące Magnolie
ale jeśli jednak ostatecznie Pani nowy album nie ukaże się w 2011
będę czekał więcej; w programie Oko w oko sprzed lat
wspomina Pani o Kate Bush
mini kalendarium zatem: 11 stycznia 1978 roku
na singlu wyszły Wichrowe Wzgórza – Pani
obchodziła swoje nastoletnie urodziny – następnego dnia
urodził się przyszły miłośnik twórczości Was obu – ja;
Życzę Pani tyle spokoju ile potrzeba do pisania nowych piosenek
i tyle niespokoju ile tym bardziej trzeba do.
Wybacz Edyta, jestem zacieklym zwolennikiem Twojej tworczosci – piekny byl „sen” – to plyta bez watpliwosci doskonala, wciaz czuje blues’a gdy slucham Twoich innych kawalkow np. „chcialbym umrzec z milosci” Myslovitz & Edyta Bartosiewicz! Masz tyle w sobie perfekcjonizmu, tyle talentu, glos taki, ze przechodza przeze mnie ciarki gdy slucham twoich utworow.
Niestety ta ostania piosenka „Witaj w moim swiecie” nie ma w sobie nic. Przykro to powiedziec ale cos poszlo w zlym kierunku – mialas przeciez tyle ambitnych kawalkow a teraz taki „tani” blefffff…..Kurcze, mam tylko nadzieje ze to rzecz gustu, ktory tu na mnie nie zadzialal – moze inni sluchacze odbiora to bardziej pozytywnie….
Ja kocham twoja tworczosc i prawidziwie trzymam kciuki za twoje powodzenie i tych nastepnych plyt ale musisz trzymac sie twojej linii „wasabi” twojej tworczosci, talentu… a nie jakies latwe/proste/przyjemne – bo to utopia Edyty Bartosiewicz…tak wspanialej artystki! Marcin
Nie chce być złym prorokiem ale coś tak czuje że historia lubi się powtarzać. I oby znowu nie przyszło nam nucić „Dokąd odeszłaś…”
I WIELKANOC ZA ROGIEMA O PLYCIE NIC NIE SLYCHAC
Czekam z niecierpliwością na nową płytę…choć dla mnie osobiście SEN i Szok’N’Show to było to co mnie kręci do dziś. Brakuje mi na polskim rynku właśnie takiego dobrego rockowego grania.
Hm, coś widzę od miesiąca zastój w mejlach na temat nowej płyty… Czyżby fani już zwątpili?
Cholera niech Edyta daje ta płytę bo czekam i czekam a od tego zależy mój ślub.
Po prostu obiecaliśmy sobie z moja Madzia ze weźmiemy ślub jak Edyta wyda płytę ,to było 8 lat temu. A tu nic ja stary kawaler moja kochana wciąż czeka,była już nadzieja jak pojechaliśmy w sierpniu na koncert. Joz rezerwowałem sale , mowie sobie nareszcie przyszła kryska na Matyska (czy jak to się mówi ,Kryska do Maryska albo coś tam) No i znowu lipa.EDYTA ty chyba będziesz musiała nam zagrać na tym weselu.Czekamy oboje. Pozdrowienia dla mojej narzeczonej wieloletniej 🙂
Edzia,wracaj do nas z nową płytą, bo tęsknimy za Tobą i Twoją twórczością. Byłaś,jesteś i będziesz dla mnie najlepszą wokalistką w Polsce:)!Twoje piosenki to coś więcej niż muzyka i teksty. To odpowiedź na wiele pytań o życiu i świadomość, że w niektórych przypadkach ktoś myśli i czuje podobnie:)
Edyto, czekamy.
czekamy, już minęło 40 dni 2011 roku !
😀
na wiosnę chcemy płytę!
Przepraszam, ale w tym momencie suche oświadczenie, że płyta ukaże się „w 2011 roku” to dla mnie zaprzeczenie klasy Pani Edyty. Czy kilka słów OD SAMEJ ARTYSTKI to tak wiele?
Na płytę czekam, ale już nie wierzę, że kiedyś się ukaże.
Przy Szok’n’show spędziłem swoje młodzieńcze lata. Jak puszczam „Ostatni” to gardło ściska i łezka się w oku kręci. Ehhh brakuje takiej muzyki.
A jak wyjdzie nowa płyta to nie ściągajcie z internetu, kupcie w sklepie i pomyślcie ze w ten sposób zaprosiliście Edytę na kawę ;]
na urodziny..
„Urodziny” w dedykacji
i przytulenie w myślach
sto lat Edziu, moja nadziejo. wracaj do nas, chociaż w naszych serduchach Twoje piosenki ciągle brzmią a oczy płaczą przy nich.
Edyto, wszystkiego dobrego! Zdrowia i miłości. Trzymaj się.
wszystiego najlepszego, Pani Edyto. ; )
Sto lat Sto lat !!
Pozdrowienia od fanów i czekamy na płytę 🙂
Pojutrze urodziny Edyty 🙂 Liczymy na nowe informacje z tej okazji…
Edyto Droga, już czas coś przedsięwziąć. Nie może być tak, że fani czekają, tęsknią… a tu się nic nie „przedsięwziwia” 😉
Szczerze mówiąc to uwierzę w płytę jak pojawi się na półkach Empiku, Media Markt czy Saturna, a i wtedy gdy ją rozpakuję to uważnie wsłucham się czy rzeczywiście to Edyta ;-)?
Obawiam się, że ten żar wzniecony występem, wręcz „nagonką” medialną może skończyć się „artystyczną biegunką”.
Czy nie lepiej dać żyć legendzie?
Czy w ramach promocji Edyta pojawi się w programach, oczywiście TeVałeNu, dla przygłupów? Pójdzie do Majewskiego, który będzie próbował rozmawiać o „dupie Maryni” a nie o płycie? Czy pójdzie do Wojewódzkiego, gdzie będzie się mu „spowiadała” z sekretów dziesięcioletnich? „Przecież ta płyta nikogo nie interesuje”?
Będą zadawać pytania prostackie typu, co Pani czuła?
Czy lubi Pani Dodkę, Brodkę etc.?
Co Pani gotuje?
Nie będzie o płycie, bo po co, to nie jest frapujące, niemedialne, nietrendy?
Czy wystąpi Pani TapMadl, a może MamTalent,a w tańcu z Gwizdami popląsać bosanovę?
Pani nie chce? No cóż to Pani w mediach nie będzie!
Trza zachować godność, by się nie skurwić, jak inne artystki „niezależne”. Oczywiście nie włączamy do tego grajdoła pospulstwa, Madame Nosowskiej, a nie, ona przecież w „Niani” zagrała, żeby „Kot tam? Kot jest w środku?” zagrally w Dzien Dobry Mołkowe TVN.
Rzeczywistość przytłacza nas hipokryzją. Sprzedajność ludzi, granic brak. Pląsy, śpiewy, wrzaski, to medialne potrzaski. W te wnyki wejdziesz, choć za łydkę złapiooo, nie wyślizgniesz się, bo trza w koniec, koncu srać kasooo!
Myślę, że odpowiedzi na Twoje pytania są proste. Znamy dobrze Edytę i wiadomo jak się zachowa 🙂 Pokaże klasę, jak zwykle.
Pani Aleksandro,
zwracamy się z prośbą o kontakt z menadżerką Edyty, prosimy o zasięgniecie jakichkolwiek NOWYCH informacji.
Czekanie stało się nieznośne.
Kochani, bardzo chcialabym przekazac Wam jakies nowe informacje, ale niestety nic nie wiem, a moje dopytywania i prosby o jakiekolwiek informacje pozostaja bez odzewu.
Smutne to, co Pani napisała.
Szkoda, że menadżerka nie chce nam nic powiedzieć.
Jestem przekonany, ze mała informacją z jej strony choćby o singlu byłaby wielka radością.
Dziękuję
Edyta nie chce nic mówić, o czymś, co nie jest jeszcze skonczone. (wywiad przy okazji krecenia teledysku do „Trudno tak” z 2004r.) No cóż- Edyta nadal nagrywa płytę = brak nowych informacji 🙂
Nosowska jest ok. Faktycznie wystąpiła w Niani, ale chyba to mozna jej wybaczyć. Nic innego sobie nie przypominam.
Prosimy ogromnie o nowe informacje…
mi dziś znowu śniła się Edyta, a w zasadzie… poznałam Panią Aleksandrę 😉 Kazała mi nic nie przekazywać, ale zdradzila mi, ze Edyta chce wydac ta plyte ale teraz ma problemy z wydawca plyty, ktory wkurzyl sie za 2 miesieczne opoznienia… 🙂
Z tych moich snow mozna by ulozyc caly scenariusz. Kilka tyg po OWF przysnilo mi sie ze plyty nie bedzie, potem spotkalam sie z Edyta i powiedziala ze jednak bedzie, nastepnie pojawilam sie na jej koncercie i po dostaniu sie za kulisy zdradzila ze prace nad plyta trawaja, ze plyta bedzie, ale to jeszcze troche potrwa…
Nie wiem ile w tym prawdy, ale po przeczytaniu tego wpisu bylam zalamana i zabrzmialo to dla mnie dosc jednoznacznie, teraz z perspektywy czasu patrze na to z wieksza doza optymizmu… wierze ze Edyta „ma swoj wlasny proces pracy nad plyta, dlugotrwaly” ale zrobila juz krok za daleko zeby sie wycofac…
Pozdrawiam i mam nadzieje ze to bedzie, z kilku względów, niezwykly rok dla nas wszystkich:)
Swoją drogą – donoszę, że panna Aleksandra jest ładna, mądra i wolna 😉
Obecny. Czekam. Zaglądam czasem. Nadal nic.
Co z tą płytą?
Będzie czy nie…ostatni wpis był 4 listopada 2010 roku hallo mamy 6 stycznia 2011!!!
miałem przed chwileczką zamiar umieścić niemal identycznej treści post.
znów 2 miesiące minęły po straszliwie lakonicznej informacji i znów cisza.
Jest jeszcze ktoś, kto nie czuje się olewany?
kontynuuję zatem odliczanie :
99 lat
11 miesięcy
10 dni
98 lat
2 miesiące
9 dni…
Any questions???
halo! jes tu tu kto…..?
aktualne informacje dla fanów
🙂
odliczamy dalej:
99 lat
11 miesięcy
13 dni
Oby, oby! Edytko, trzymamy kciuki!
Mamy 2011… Czyli już w tym roku nowa płyta 😀
Za kilka godzin Nowy, 2011 rok.
Czy jak wyleczę kaca będzie już płyta?
Co na to Pani Edyta? 😉
http://muzyka.interia.pl/pop/news/2010-to-byl-rok-powrotow,1575308
aktualne informacje dla fanów
🙂
odliczamy dalej:
99 lat
11 miesięcy
23 dni
xD
Aż tak źle nie będzie… Czuję, że płyta będzie jakoś luty/marzec…
Hejka,
ta plyta jest najbardziej wyczekiwana plyta przeze mnie. przestalam na Nia czekac,ale jesli sie ukaze, to bede pierwsza w kolejce w Empiku. Mysle tylko, ze zaslugujemy na cos wiecej niz zdawkowe 2011…
Pozdro i wesolych swiat!
Wieści na temat wydania płyty 😀
Dziś kolega słuchał Radio Zet i podobno mówili o Edycie – o tym, że płyta ma wyjść w pierwszej połowie 2011 😉 Może i nadal mało konkretnie informacje , ale zawsze coś 🙂
Łzy w oczach…
Oby Edyta, oby….
BO WYJDZIE…JESTEM PEWIEN!!:)
no to odliczania część druga…
99 lat 11 miesięcy i 25 dni.
Poszukuję dziewczyny, która stała koło mnie na Orange Festival przy barierce pod sceną w sektorze po lewej stronie. ok 160 wzrostu, włosy ciemne chyba jakoś do ramion, lekko kręcone, na oko jakieś 20-25 lat 😛 Śpiewaliśmy wszystkie piosenki z Edytą i podczas jednej trzymaliśmy się za rękę i machaliśmy nimi w górze w rytm muzyki. Jeśli to Ty, to pozdrawiam i proszę o kontakt 😀
…leje…. 😀
Alez Wy jestescie niecierpliwi!
A ja jestem 100% pewna, ze ta plyta sie ukaze, i to juz wkrotce 😀
Wiecej optymizmu!
Pozdrowienia dla Edyty!!!
Jak dla mine płyta może być na wiosnę. Takich romantycznych kompozycji słucha się lepiej jak dookoła wszystko budzi się do życia.
No ale jakaś EPka albo grubszy singiel (taki jak to kiedyś bywały – z materiałem, który wcale nie musiał finalnie znaleźć się na płycie) byłby miłym gestem od Edyty.
Pozdrawiam wszystkich cierpliwych i niecierpliwych.
to ja może zacznę odliczać do premiery płyty.
Zaczynam od 99 lat 11 miesięcy i 31 dni. hahaha
Edyto!!Pracuję w Empiku.Nawet nie wiesz ile osób w Świnoujściu pyta o Twoją płytę…Koleżanki to już nawet śmieją się z mojej wiary w Ciebie…PROSZĘ Zamknijmy im usta Nową płytą:P…a fanów obdaruj tym, co masz – TALENTEM.WESOŁYCH ŚWIĄT ŻYCZĘ TOBIE I SYNOWI…niech będzie tak, jak chcesz…ja poczekam.A w NOWYM ROKU wielu sukcesów w tym także ARTYSTYCZNYCH.Trzymam kciuki PA!!!
NO WYDAJ DO CHOLERY KOBIETO W KOŃCU TĄ PŁYTĘ… ALBO ZAMILKNIJ NA WIEKI… NA TYM ŚWIECIE NIE MA I NIE BĘDZIE RZECZY DOSKONAŁYCH….
taka dokonała płyta byłaby nudna chyba… Ważene, by płyta była dobra. A doskonałość aranżacji, wykonań wcale tego nie gwarantuje. Najwazniejszy jest pomysł, szczerość, przekaz
EDYTA Z SAMĄ GITARĄ W ZUPEŁNOŚCI BY WYSTARCZYŁA:)
Nie atakujcie tak Edytki… Podejrzewam, że zagląda na tę stronę i czyta te wszystkie komentarze. Na pewno jest ciekawa opinii w mediach i wśród fanów na temat powrotu. Nie było jej 10 lat, chodziły plotki o tym, że ma depresję itp.. Może i to prawda, może i nie, ale myślę, że to był dla niej być może trudny okres, a powrót po tylu latach oczywiście jest ogromnym przeżyciem wiążącym się z dużym stresem. Rozumiem Wasz zawód tym, że Edyta znowu zamilkła i znowu nic nie wiadomo o płycie, ale nie atakujcie w taki sposób. Złośliwe stwierdzenia, że chwilowy powrót miał tylko zwiększyć sprzedaż starszych albumów są nawet dla mnie, jako fana, po prostu przykre. Czekam na ten album, ale nawet jeśli nie ukazałby się, to uszanowałbym tę decyzję Edyty. Koncert na Orange był dla mnie niesamowitym przeżyciem. Przeżyłem na nim jedne z najpiękniejszych chwil w moim życiu, a byłoby jeszcze cudowniej, gdyby płyta jednak wyszła…
Zwykle się nie udzielam, ale nie podobają mi się złośliwe ataki niektórych z forum. Nie atakujcie Edyty – szczególnie tutaj.
Płyta w końcu będzie. Ale publiczne zagryzanie Edyty by wydrzeć płytę z Jej wnętrzności to marny pomysł. Wyrażam zatem swój sprzeciw.
„Dlaczego tak cicho się zrobiło? Dlaczego latem prawie codziennie były nowe informacje, a dziś są raz na miesiąc co najwyżej? Dlaczego singiel miał być na przełomie lipca i sierpnia, już mamy grudzień, a singla nie ma? Dlaczego nie ma chociażby informacji o przybliżonej dacie premiery płyty? Eh..”
Chyba nietrudno odpowiedzieć sobie na to pytanie? Kaska z reedycji starych zawsze mile widziana.
Ludzie, przestańcie czekać na ten album. Pamiętacie Duke Nukem Forever?
nieprawda! płyta wyjdzie…
Trzymam kciuki pani Edyto! Czekam z niecierpliwością!
ja juz sie pogodzilam z tym ze plyty nie bedzie. no moze poza ta ktora zostanie wydana tak, jak teraz jacksona (tfu tfu). duzo czasu zajelo mi pogodzenie sie z ta mysla bo mowiac szczerze- chyba nigdy nie mialam takiej fazy zeby przed i 3miesiace po koncercie bez przerwy, dzien w dzien, sluchac muzyki tylko jednej wokalistki (w pewnym momencie myslalam ze znajomi mnie juz za to zabija:)).
Nie moge nadal pogodzic natomiast 2 rzeczy- tej Edyty ktora widzialam na koncercie- wrazliwej, cieplej, serdecznej kobiety, a miesiacami nieczułego milczenia. Braku szacunku, pogardy, braku kultury…. naprawde to czysta… niegrzecznosc (zeby nie powiedziec inaczej) nie wyartułować nawet słowa o tak-oczekiwanej tak-zapowiadanej przez samą Edyte plycie. Przeciez do OWF nikt jej nie zmusil. Krążą opinie ze zrobila to dla kasy i swoim zachowaniem na takie opinie zasluguje, nawet jezeli nie sa prawdziwe, choć przykro mi to pisac.
Zgadzam się… Ale mam nadzieją, że Edyt w nowym roku zrobi nam miłą niespodzianką, a sama jako fanka proszę o coś nowego. Kiedy singiel? I mniej więcej w jakim miesiącu płyta?
Dlaczego tak cicho się zrobiło? Dlaczego latem prawie codziennie były nowe informacje, a dziś są raz na miesiąc co najwyżej? Dlaczego singiel miał być na przełomie lipca i sierpnia, już mamy grudzień, a singla nie ma? Dlaczego nie ma chociażby informacji o przybliżonej dacie premiery płyty? Eh..
Edyta udzieliła się w świątecznej akcji Zielonego Mikołaja… http://www.facebook.com/pages/Kompletnie-zielony-Mikolaj/166609826694887
zawsze to coś nowego i podtrzymującego nadzieję 🙂
Mam 13 lat i bardzo cenię Edytę Bartosiewicz. Kocham jej piosenki i słucham ich praktycznie codziennie. Czekam cierpliwie na płytę i nie tracę nadziei. Boję się tylko, że Edyta nie wyda tej płyty z powodu perfekcjionizmu, bo ciągle będzie szukała niedociągnięć aż w końcu płyta w ogóle się nie ukarze. Mam jednak nadzieję, że tak się nie stanie…
I JA NADZIEJĘ MAM…
Czy możemy się spodziewać jakichkolwiek informacji jeszcze przed świętami?
sama chcialabym wiedziec
Matko Buzka…
Jest 7 grudnia 2010.
Dajcie spokój – już chyba nawet sam Chrystus nie wie czy ta płyta się pojawi, czy nie.
Ja wpadłem na chwilę, żeby obaczyć, czy nie ma przypadkiem jakiegoś info – czegokolwiek – nawet jakiś prezencik na Mikołaja dla grzecznych dzieci w postaci na przykład okładki płyty. TO BY BYŁO JUŻ COŚ
ALE NIEEEEEEEEEEEEEE!!!
Odwracam się już w tym momencie plecami. Nie lubię takiego traktowania, przepraszam Państwa najmocniej.
Edytko. Dziękuję za „Dziecko” i za kilkanaście nagrań z pozostałych płyt. Dziękuję za 3 wspaniałe koncerty, na których miałem okazję uryczeć się jak głupi będąc nadwrażliwym młodzieńcem.
Bez odbioru.
Ale szczeniackie podejście: odwracanie się plecami, bo się wymarzonej zabawki nie dostało. Niektórzy, choć dorośli, pozostają jak widać głupimi nadwrażliwymi młodzieńcami. Ciekawe czy jest Ci lepiej po tym jak wylewasz na tą stronę kubeł swoich żali mieszając w to jeszcze Osobę Boską? Po co? Przecież i tak będziesz tu dalej choćby ukradkiem zaglądał, w oczekiwaniu na nowe wiadomości… Ale żeby uzależniać od nich swój nastrój? Dojrzałości życzę… Niektórym dorosłym jej wciąż brakuje…
właśnie straciłem nadzieje. już nie czekam, już tu nie zajrze. jak któregoś pięknego dnia zobacze na półce sklepowej nową płyte – zdziwie sie i kupie.
Ja, mimo wszystko, czekam i zaglądam tu często. 😛
Po pierwszych dwóch nowych utworach, jeśli ta płyta ujrzy światło dzienne – szykuje się koniec kariery w stylu Niemena, niestety.
Cierpliwie czekam. Choćby i rok. Jeśli Edyta potrzebuje jeszcze trochę czasu na dopięcie wszystkiego i dopracowanie, to niech go ma! Nie marudźcie ludzie! Fakt, że przydałoby się więcej wieści, ale mamy do czynienia z prawdziwą artystką a nie z tzw. „celebrytką”. Powodzenia i liczę, że wkrótce do widzenia na koncertach promujących nową płytę.
Podpisuję się pod tymi słowami obiema rękami i nogami.
Dziś śniło mi się, że odwiedziłem tego bloga i była nowa notatka.. nie pamiętam już o czym, ale w komentarzach wszyscy byli bardzo zawiedzeni.. Mam nadzieję, że ten sen będzie miał odwrotne znaczenie i już niedługo przeczytamy na blogu cudowne informacje… 🙂
cisza… 😦
kolejny raz zostalismy nabici w butelke, lepiej juz jak sade zniknac na dziesiec lat i wydac plyte, niz co roku bajerowac fanow , ze bedzie plyta, pewnie w koncu wyjdzie jakis knot, ja w kazdy razie juz nie czekam, nie kupie tej plyty i to bedzie moj protest.
Nie mogłem oprzeć się aby zamieścić tutaj swój komentarz.
Kocham Edytę i jej twórczość od zawsze..
Nie mniej jednak czuję żal…mam wrażenie że wszystko zaczyna się od nowa. Już to kilka razy w ostatniej dekadzie przeżywaliśmy.
i tracę powoli…a właściwie nie…lawinowo…te resztki nadziei, która roztliła się we mnie po koncercie.
To strasznie nie fair…będąc tak uwielbianą celebrytką ma się ogromne zobowiązania wobec swoich fanów..nie wystarczy kolejna zwodząca informacja „płyta w 2011 roku”
Moim zdaniem nadszedl taki moment, kiedy cale zamieszanie z wydaniem nowej plyty ociera sie o smiesznosc.
Sa ku temu dwa powody. Pierwszy – mimo, ze Bartosiewicz jest bez watpienia dobra i ambitna artystka to jednak nie dokonala przelomu w muzyce a co najwyzej WYROZNILA sie na polskim rynku. Nie mamy tu do czynienia z np. Kate Bush, ktora zdefiniowala gatunek, wykreowala nowe jakosci (i na ktora czekalo sie 10 lat bez mrugniecia okiem).
Drugi powod to taki, ze plyta nie jest wydawana przez nia sama tylko wielka wytwornie. W pewnym sensie zupelnie niezaleznemu artyscie trudno dyktowac co ma robic jesli sam wydaje, promuje swoja plyte. W przypadku komercyjnego produktu to idzie raczej w strone braku szacunku dla fanow.
Jak juz ktos zauwazyl – informacja o 2011 zupelnie niekonkretna rowniez nie swiadczy o powaznym traktowaniu. Sama Bartosiewicz zawsze moze sie bronic, ze to wlasnie szacunek dla sluchacza nie pozwala wydac jej plyty po ciagle uwaza ja za niedopracowana. W tej sytuacji najlepiej zamknac sie na kolejne 10 lat, dopracowac plyte i przypomniec sie swiatu jak bedzie gotowa zamiast skladac obietnice, ktorych sie nie dopelnia.
Oczywiscie kupie plyte, kiedy sie tylko pojawi w sklepach niemniej jedynym miejscem gdzie bede szukal nowosci na jej temat beda sklepy muzyczne. Zadne forum, gdzie arystka nie poswiecila nawet pieciu linijek aby napisac do swoich wiernych fanow osobiscie.
jest jeszcze nadzieja, co się we mnie tli.
ludzieee. dajcie Wy wszyscy pani Edycie Święty Spokój! Płyta będzie. A jeżeli nie macie już cierpliwości żeby czekać na płytę, to z was żadni „fani” są.
Ostatnio pomyślałem sobie, że skoro Edytka bardzo lubi numerologię i te różne takie horoskopowe rzeczy… to może wywróżyła sobie kiedyś, by przez całą pierwszą dekadę tego wieku lepiej nie wydawać żadnej płyty, bo coś nie wyszłoby? Może coś w tym jest, nie wiem 😛
11 lat się uzbrajamy. Ja mam dość.
Myślę, że Edyta wie, że okolice lata 2011 to nienajlepszy okres na wydawanie płyty. Ludzie wolą wtedy się „rozerwać na plaży”. Tak więc sądzę, że styczeń/luty albo marzec:DDD to będą już te rejony. Wtedy lubią wychodzić nowe rzeczy. Bądźmy dobrej myśli, że właśnie wtedy znajdziemy na półkach „Tam dokąd zmierzasz”:)
może jakieś nowe informacje na horyzoncie…? ktoś wie? usycham z niecierpliwości… 😦
Edyta jest niesamowicie utalentowaną kobietą. Idealnie trafia w mój gust muzyczny ze swoimi utworami. Juz nie mogę doczekać się nowej płyty. Oby jak najszybciej!!!
Teraz parę słów ode mnie.
Płyta wydawana jest pod nowym szyldem (nie przez samą Edytę), więc może i to jest przyczyną przesunięcia premiery. Szkoda tylko, że nikt nie pokwapił się o rozjaśnienie tej sytuacji. Zważywszy na fakt, że fani od dekady wiernie czekają na nawą płytę Edyty, są na każde jej westchnienie, a nawet wysyłają jej kwiaty, to raczej należałoby się coś więcej aniżeli jedno zdanie – na dodatek z ust menadżerki. Takie podejście jest bardzo nie fair. Tym bardziej, że (nie oszukujmy się) Edyta nie jest AŻ TAK wybitną artystką, by warto było czekać te dziesięć lat. I jeśli przedłuży się to na kolejne lata, to trzeba by było się zastanowić czy tak naprawdę kogoś jeszcze obchodzi, co tam nowego tworzy kobieta, która swoje lata świetności miała 13 lat temu.
Cóż to szkodzi przesłać parę zdań do fanów? Pewnie nic, ale po co… Dlatego też nie dziwię się tym wszystkim teoriom spiskowym, że wcale nie chodziło o nowy album, a o reedycję starych.
A może Edyta ma obsesję na punkcie swoich wokali, które tak nieustannie poprawia? Siłą rzeczy nie są one już takie jak kiedyś. Widziałem koncert na Orange Warsaw Festival. Nie było wspaniale – Edyta trochę nie wyrabiała i na pewno o tym doskonale wie. Tylko, że niekończące poprawki i tak tego nie zmienią. Jak pokazują wspaniałe przykłady muzyków pokroju Billie Holliday czy Johnny’ego Casha, zniszczony głos niekoniecznie musi być wadą.
Dwa premierowe utwory z OWF były jednymi z najlepszych jakie Edyta napisała. Dlatego tym większa moja frustracja. Zasługujemy na trochę więcej niż napis: „będzie w 2011”. Dlaczego mielibyśmy wierzyć?
To tylko Twoje zdanie, że Edyta nie jest aż tak wybitną artystką, by czekać tyle czasu… Moim zdaniem jest właśnie AŻ TAK, a nawet jeszcze bardziej wybitną artystką..
mimo wszystko trudno się z tym nie zgodzić. kilka bardzo rzeczowych, krytycznych, ale obiektywnych słów w dyskusji. może wokale na orange nie były perfect, ale cały występ zdecydowanie taki był- choćby przez ogromne emocje jakie się z nim wiązały.
dla mnie osobiście najgorsze jest to, że teraz trudno jest mi „odpuścić”. zaangażowałam się w jej powrót i tak bardzo mi na tym zależy, że nie potrafię olać sprawy. Edzia narobiła apetytu, który coraz trudniej zaspokoić słuchając wciąż tych samych, starych piosenek.
Edyta zwraca uwagę na pory roku podczas wydawania płyt więc możemy obstawiać nie tylko te najbliższe miesiące nowego roku, ale niestety i te najdalsze. Obawiam się jednak, że mroźna zimna trochę „ostudzi” wir pracy nad płytą, a Edyta może poddać się jesiennej chandrze..
Co? O jednej z najwybitniejszych polskich artystek mówisz, że nie jest to muzyka „aż tak ambitna”? No wybacz, ale trochę tutaj pojechałaś/eś 😉
Oczywiście, że nie jest wybitna. Ma talent, ciekawą barwę głosu, umiejętności etc, ale według mnie nie jest warta takiego czekania. Zdecydowanie bardziej wybitne od Edyty są Renata Przemyk, Kasia Nosowska czy Anja Orthodox.
Mimo to, bardzo lubię jej muzykę i po raz kolejny przekładanie daty premiery jest irytujące.
Cyanide, to jest tylko Twoje zdanie…
Słuchajcie…
A może płyta ukaże się właśnie na początku 2011 roku?
Nowy rok, nowa Edyta, nowa płyta? Może to też zabieg marketingowy…
Nie chodzi o robienie muzyki „pod fanów”. Myślę, że żadna z osób które tu zabrały głos nie oczekuje czegoś takiego od Edyty.
Najbardziej boli brak rzetelnej informacji, ot co!
A Edycie życzę wiary w siebie i szczęścia w życiu!
Genialny powrót w świetnej formie, świetny, fenomenalny utwór „Madame Bijou” (który z niewiadomych przyczyn nie będzie singlem promującym płytę), wielkie oczekiwania co do festiwalu ORANGE i pełne ich zaspokojenie. Pani Edyta nie rozczarowała fanów jakością.
ALE…
to kolejne przełożenie terminu, nieprecyzyjna data wydania płyty (może to 21 grudnia 2011?) to jest żenujące zachowanie.
Rozumiem, że pani Edyta che wrócić w wielkim stylu z wielką dopracowaną płytą… ale uwaga – już Pani wróciła, pokazała klasę, jest super. Proszę nas więcej nie zwodzić. Jesteśmy zadowoleni z efektu. Proszę wydać to co Pani ma gotowe, na pewno będziemy usatysfakcjonowani.
Serdecznie pozdrawiam.
Edyta ma prawo pisać i tworzyć tak jak jej się to podoba ! Tobie się nie podoba ? twoja sprawa. Robienie muzyki pod „fanów” to komercja i głupota. Kup sobie chłopcze i dziewczynko bilet na LADY GAGA i ciesz się z „show”.
No to niech w końcu zacznie tworzyć NIE POD FANÓW – bo nie tego przecież się domagam. NIECH ZACZNIE PISAĆ I TWORZYĆ.
Porównywanie Edyty do Lady Gagi jest OK – zważywszy, że ta druga nie była aż tak komercyjna zanim zrobił się wokół niej szum. A przecież tak naprawdę w jej muzyce niewiele się zmieniło – dobre produkcje, super wokal, przemyślany image. Zważywszy na to jak wyglądał koncert Edyty na OWF, zastanawiałbym się czy Edyta nie jest komercyjna – otóż jest i to bardzo. Wystarczy spojrzeć jakie utwory były nagrywane i wybierane na single… Porównajcie sobie EB na przykład z Kasią Nosowską czy Fever Ray – może wtedy w końcu dojdzie do Was jak głęboko w poważaniu ma nas Edyta.
ja juz sie poddalem i nie czekam. jest wiele wartosciwszych artystow od edyty, ktorzy cenia fanow i nie robia ich w jajko. ta plyta tuz to jest chinese democracy. wstyd!
http://www.empik.com/love-reedycja-bartosiewicz-edyta,prod59200219,muzyka-p
miła niespodzianka:)
ajajajaj, kuszące!
Chyba już się pogodziłem z tym, iż „Tam, dokąd zmierzasz” ukazała się jedynie w moim śnie.
Nadzieja, z jaką żyłem przez ostatnie 10 lat spłonęła tak naprawdę podczas OWF. Nowe wersje piosenek? Creme de la creme? Nowe utwory? Błagam… Jedyne, co podniosło mnie na duchu to to, że Edyta świetnie wyglądała i niesamowicie brzmiał jej wokal. To wszystko. Poza Niewinnością, która rozbudziła szybko ostudzony apetyt na cały koncert, stare utwory zabrzmiały jakby pod nie za bardzo wymagającą publikę. Powtórzony Szał. Nowe utwory niczego nie odkrywają – do tego znamy jedynie 2, które tak naprawdę mogą być sklecone naprędce – bo kto to może wiedzieć? I do tego ta beznadziejna przeróbka straszliwie nudnego „It’s just the way it is…”… do tego od 3 miesięcy absolutny brak konkretnych informacji. Już nawet Metz się nie wypowiada… Wiadomo – już nikt nie chce się podniecać, bo to niezdrowe w tym przypadku.
Ja już nie czekam. chociaż jak będzie – to kupię – ale tylko i wyłącznie dla sentymentu. Bo już dawno przerzuciłem się na bardziej rozwijające wyobraźnię i nie tylko dźwięki.
Poza tym uważam, że każdy może tutaj pisać co chce. Nie każdy musi mieć tyle cierpliwości. Sugeruję napisać petycję do samej Edyty – CHCEMY PŁYTĘ NAJPÓŹNIEJ DO MARCA 2011. Ciekawe ilu fanów by się pod tym podpisało…?
Nie chcę przesądzać, jak będzie brzmiała nowa płyta, ale te 2 nowe piosenki rzeczywiście nie powalają. Tak, jakby Edyta stanęła w miejscu. Dość archaicznie brzmią te utwory, niczego nie wnoszą. Mam nadzieję, że się pozytywnie rozczaruję płytą, bo chcę wierzyć, że Edyta to artystka o nowoczesnym podejściu do muzyki.
To nieprawda, nikt z fanów nie zapomniał… Czekamy i tęsknimy..
Roger, naprawdę uważasz, że nikt na tę płytę nie czeka?
Bo ja na nią czekam, czeka też mnóstwo osób, a przynajmniej KILKA, które JA znam. Zapewne Ty też ją kupisz jak się ukaże (bezwzględu na to czy to będzie w 2011 czy 2020), bo inaczej chyba by Cię tu nie było..?
Na Orange ogólnie było mało ludzi, a recenzje bardzo dobre, więc o czym ty piszesz?
JA osobiście uważam, że ‚nowe’ piosenki były dobre – obie. Mają fajny ‚Edytowy’ klimat, „Madame Bijou” takie melancholijne, a „Upaść, aby wstać” ma pozytywny przekaz i fakt, iż Edyta ją zaśpiewała coś oznacza, zaśpiewała to co czuje, więc myślę, że jest gotowa, aby znów wyjść do ludzi z porcją dobrej, nowej muzyki i mam nadzieję, że przesunięcie premiery płyty wiąże się z problemami technicznymi, planem promocji i innymi takimi sprawami, a nie, że Edyta tak sobie po prostu blokuje wydanie płyty…
Piszę to ja – MŁODZIEŻ.
Nikt juz na plyte nie czeka, dzieciaki juz zapomnialy, na Orange bylo malo ludzi, a piosenki z nowej plyty bardzo slabiutkie… „trzeba wiedziec kiedy ze sceny zejsc” Edyta!
Byłabym wdzięczna gdybyś nie wypowiadał się m.in. w moim imieniu, bo wbrew temu, co powiedziałeś – czekam na płytę i wierzę, że ukaże się ona w przyszłym roku.
Daniel, musisz zrozumieć, że p.Bartosiewicz ma już taki styl informowania o swoich planach. Płyty NIE BĘDZIE, możecie na mnie pluć, ale za parę miesięcy staniecie przed faktami.
I to nie jest negatywne myślenie, życzę jak najlepiej, ale tak wygląda realizm poparty doświadczeniami.
Poza tym – wy internetowi egoiści – pomyśleliście przez chwilę, że może naprawdę lepiej dla p.Edyty, żeby ta płyta się nie ukazywała?
Ja wierzę, że płyta się ukaże. Zapowiedzi było dużo, ale teraz coś za tym poszło – był koncert, może nagrywanie nie idzie, może Edyta chce coś zmienić, a może coś nowego napisać, nie wiem.
Ale to co jest naprawdę śmiechu warte, to brak OFICJALNAEGO OŚWIADCZENIA PRASOWEGO.
Takie oświadczenie powinno się natychmiast ukazać i podać albo przyczynę przeunięcia premiry płyty, albo konkretną datę, chociaż miesiąc, bo ‚premiera w 2011’ brzmi wyjątkowo źle.
sam jestem sceptyczny, co do tego wszystkiego… ale wy już przeginacie.
Czyli plyty nie bedzie. I dobrze, nieciekawie to wygladalo, po co niszczyc legende.
Pani Aleksandro… Błagamy o zapytanie menadżerki p. Edyty o dokładną datę premiery.. albo chociaż w którym kwartale możemy się spodziewać… albo chociaż czy pojawią się jakieś informacje w niedługim czasie? Jakiekolwiek… Wiem, że to już może nachalne, ale my już umieramy z niecierpliwości 😦
Kochani, chciałabym przekazać Wam więcej szczegółowych informacji, ale sama nic więcej nie wiem. Wszystko o czym się dowiaduję natychmiast jest publikowane na blogu.
O mój Boże! A to ci zaskoczenie! Syndrom Duke Nukem Forever…
Mam deja vu 😦
Mnie również zastanawia bezustanne przekładanie premiery płyty pani Edyty. Miejmy nadzieje, że ta płyta zgniecie inne wydawnictwa bo jeśli nie, będzie to znaczyło, że czekaliśmy 11 lat na miskę rodzynków zamiast tortu z rodzynkami.
Dla Edyty.
genialne..
dobre i słuszne 😀
Moze i nie bedzie….
Uwielbiam Bartosiewicz, Sen jest wedlug mnie jedna z najlepszych polskich plyt, nic sie nie starzeje (no moze jak dobre wino). Ale skoro Pani Edyta chce po tej plycie isc w innym kierunku a ta chce sie tylko rozliczyc, to moze powinna sie rozliczyc z soba a nie z nami, to jej wybor. I pisze to, choc tw dwie nowe piosenki sa piekne i nie moge sie doczekac nowej plyty. NOWEJ, ludzie, nie tej z 2002 roku! I byc moze Pani Bartosiewicz mysli podobnie. Ja widze ja, tak jak ona sama wspomniala w muzyce filmowej, ale koniecznie spiewajacej. BO glos ma przepiekny. I jesli prawda jest, ze ma problemy(jakiekolwiek by one nie byly), to mysle, ze jednym z miejsc, gdzie szukalaby pozytywnej energii, bylalby ta strona, choc po przeczytaniu tych komentarzy – mam nadzieje, ze nie.
Od lat mysle, ze gdybym znowu ja spotkala, to wyspiewalabym jej wlasne: „Zabij swoj Strach”!!!
Wszystkiego dobrego Pani Edyto, a komentarzami o szacunku prosze sie nie przejmowac – mysle, ze on obowiazuje w obie strony i jesli oni Pani nie szanuja to ich strata.
Yhym..interesujące.. czar prysł.. Pozdrawiam wszytskich zawiedzonych 🙂
ja już się wkurzylem na maksa!!!
co to wogóle za menadżerka co nie zna daty premiery płyty
i ile razy już słyszałem datę premiery a to taka a to sraka
dla mnnie ta płyta to już wielki niesmak i tyle
Dzięki Edyto że tak nas olewasz
Masakra jakaś! Odbieram to jako brak szacunku do fanów. No ale sama wie co robi. Podpisuję się pod słowami GRZYBA: teraz zacznie się zwodzenie, smęcenie itd. żałosne. dziękuję za uwagę – to była moja ostatnia wypowiedź na tym blogu. bedzie to będzie, nie to nie. wszystko jedno.
Oby znowu nie zakonczylo sie ciaglymi zapowiedziami
Liczylem ze wraz z Gwiazdka przybedzie p;yta a tutaj nic
Śmiechu warte 😦 Mam dziwne przeczucie, że tej płyty jednak nie będzie. Szkoda.
mam nadzieję że nie zejdę… 😉
Myślę, że Sony nauczone doświadczeniami poprzednich lat nie dało aż takiej swobody Edycie, żeby tą płytę wydawała w nieskończoność. Liczę, że ukaże się ona na początku roku.Bo tym ciągłym zwodzeniem można się zmęczyć i zniechęcić, a potem pozostanie tylko niesmak, a chyba nie tak chce zostać zapamiętana…
Trzymam kciuki i pozdrawiam. 🙂
tego się obawiałem
Chinese Democracy…
poprzednia informacja od menedżerki brzmiał „płyta ma wyjść jeszcze w tym roku”. a jeśli dla kogoś są to genialne wieści to chyba jest chory. genialna to by była data konkretna.
teraz zacznie się zwodzenie, smęcenie itd. żałosne. dziękuję za uwagę – to była moja ostatnia wypowiedź na tym blogu. bedzie to będzie, nie to nie. wszystko jedno.
Żałosne są Twoje ciągłe narzekania i prorocze wizje rzekomego kolejnego zwodzenia. Czas pokaże jak wielki jest Twój dar jasnowidzenia, tymczasem przestań rozsiewać negatywną energię, bo nie o to tu chodzi. Jesteś rozczarowany – ok, tylko po co to piszesz milion razy?
czyżby płyta na wieczne nigdy?
eee – nieładnie 😛
pragniemy konkretniejszych informacji 😦
Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku będziemy mieli singla, jako zapowiedź i entree do nowej plyty w nowym roku…
Dobrze, że są jakiekolwiek wiadomości od managera Edyty, ale szczerze się zawiodłam, ponieważ już przed Orange mówiło się o płycie pod koniec 2010. Dobrze, że cokolwiek się pojawiło, chociaż tak jak przedmówcy pisali 2011 to dość niekonkretna data. Czekam z niecierpliwością na dalsze poczynania Edyty i mam nadzieje, że płyta ukarze się na początku przyszłego roku
😦
No cóż dobra i taka informacja, choc przyznam, że liczyłem na ten rok:(Pożyjemy-posłuchamy.
kurcze od tego roku lipca codziennie sprawdzam czy juz wyszla… ;-DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
a ja sie nie ciesze. tylko jedno slowo ciśnie mi się na usta… skądś znam ten scenariusz.. a morał tej bajki jest jest krótki i niektórym znany.
Enterntainment? To chyba jakiś nowy odłam Sony… Co do samego niusa — czyli fajna szansa na wydanie płyty na fali genialnego powrotu podczas OWF 2010 — bezpowrotnie minęła. Szkoda.
Widocznie jeszcze data premiery nie została ustalona. jednak wiadomość od menedżerki napawa optymizmem.
No tak! Najlepiej podac ogólnikową informację, że w 2011 i można przez następny rok zwodzic fanów. Niepoważne, niezrozumiałe. Nagrywanie singla trwa od lipca…dobre sobie. Ta płyta się nie ukaże. Edyta od 10 lat ciągle przesuwa premierę. Dobrze, że jest jeszcze wielu aktywnych bezpretensjonalnych artystów, których muzyki warto słuchac.
Rozżalony miłośnik
dokładnie.
mało konkretna jest ta data… ;/
Dzięki za jakąkolwiek informacje, ale 2011 to moze byc również lipiec…
Łuuuhuuu i na co ta fala krytyki?! Będzie git! 😛 Świetnie, że w końcu przerwano tą okropną ciszę, genialne wieści 🙂
Super, że jest jakaś wiadomość, lecz przyznam szczerze, że mało konkretna 😦 2011? Ale bliżej stycznia czy grudnia??